wiem wszystko.
wszystko.
i nie chcę wiedzieć więcej.
wystarcza mi tyle, żeby domyślić się, że to już koniec..
że dla niego 'zacznijmy od nowa' nie oznacza właśnie tego.
i po co była ta nadzieja?
znów.
nie mam ochoty na nic. najchętniej przesiedziałabym cały czas na parapecie z słuchawkami w uszach i pieprzyła wszystko wokół.
dziękuję Ci, a raczej Wam bardzo.
* * *
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz